Modlitwa- jest nieodłączną częścią pełnego życia w relacji z Bogiem, czymś co nas kształtuje, jest po prostu trwaniem i rozmową z naszym przyjacielem.
W ostatnim czasie przeczytałem książkę Marcina Zielińskiego pt. „Modlitwa w blasku Boga”. Nie jest to książka z serii topornych, wręcz przeciwnie- została napisana lekkim i przyjaznym językiem. Mówi o czymś tak ważnym jak modlitwa w oparciu o Pismo Święte jak i doświadczenia czysto ludzkie. Zawiera również (może dla niektórych oczywiste) wskazówki jak się modlić w pełni, całym sobą- najważniejsze są miejsce, czas oraz regularność. Może nie jest to „must have” literatury ale z pewnością jest książką, która oddaje piękno modlitwy.
Dla naszej wspólnoty bliskie sercu jest odmawianie brewiarza. Jest to modlitwa psalmami, którą można odmawiać osobiście lub we wspólnocie. My czyniąc to we wspólnocie, możemy zjednoczyć się z Jezusem, pozwolić aby Duch modlił się w nas. „Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20)
Myślę, że ta modlitwa uczy spędzać dzień z Bogiem zaczynać i kończyć go z Nim, wskazuje priorytety. Można przecież wstać i zacząć dzień od sprawdzenia Instagrama czy innych mediów społecznościowych ale można też podążyć w kierunku modlitwy.
Można także modlić się jeden na jeden. Jest to zupełnie inne spotkanie niż podczas modlitwy wspólnotowej. Należy wziąć temat na poważnie. Należy znaleźć czas. Jak można by było powiedzieć o przyjaźni nie poświęcając jej uwagi. „Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie” (Mt 6,5-6)
Wiadomym jest fakt posiadania swoich zajęć i obowiązków, jednakże ważnym jest aby część danego nam czasu w pewnym sensie oddać. Modlitwa osobista uczy zaś pokory, cierpliwości i oddania. To czy zechcemy poświęcić choć trzydzieści minut z naszego życia zależy tylko i wyłącznie od nas.
Są to dwa różne rodzaje modlitwy więc uważam, że nie należy wśród nich wybierać zwycięzcy. Dopełniają się na swój sposób. Istotny jest nie tyle co rodzaj modlitwy a w sama modlitwa.
Mateusz Chudy, MF Tau Oświęcim