Artyści, którzy ukazują nam kontrast między karnawałem a Wielkim Postem, przedstawiają tym samym nasze prawdziwe oblicze, a jednocześnie zachęcają do refleksji nad samym sobą. Kto by pomyślał, że obraz ukazujący błazna siedzącego w celi z zakratowanym oknem może być idealną interpretacją Środy Popielcowej oraz ostatniego tygodnia karnawału, jak i nas samych.
Carl Spitzweg „Środa Popielcowa”, olej na płótnie z 1857 roku, ukazuje Błazna ubranego w spiczastą czapkę oraz strój w kratkę. Przedstawia on osobę, która bawi się na karnawale, a teraz siedzi smutna w celi ze spuszczoną głową. Co błazen uwięziony w celi może mieć wspólnego ze Środą Popielcową? Dostrzeżmy również światło wpadające do celi, które symbolizuje radość, a dokładnie zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Ten obraz tak naprawdę przedstawia każdego z nas, bez wyjątku. Każdy z nas siedzi w swojej celi przepełniony przepychem zabawy i szaleństwa, a jednocześnie jest smutny, bo nastaje dla nas czas pokuty.
Obrazy mają to do siebie, że każdy z nas może inaczej interpretować przekaz malarza i dostrzegać coś, czego inna osoba nie dostrzeże. Artysta nie bez powodu ukazuje radość kontrastującą ze smutkiem. Szaleństwo, zabawa, śmiech przeradzający się w zadumę. ,,Jest czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsów’’ (Koh 3,4).
Prostsze dostrzeżenie istoty nadchodzącego Wielkiego Postu pokazuje Julian Fałat, w swoim obrazie ,,Popielec’’ i słowach; ,,Ostatni tydzień Rzymskiego karnawału to szał, jakiego nie spotyka się nigdzie poza Włochami. Popielcowa środa dopiero przynosi uspokojenie’’. Słowa te napisane w pamiętniku Juliana Fałata-polskiego malarza, idealnie odzwierciedlają współczesne czasy, jak i każdy inny wiek. Przypominają o szaleństwie karnawału, a jednocześnie wprowadzają nas w czas spokoju. Julian Fałat miał okazję przebywać w Rzymie w trakcie trwania ostatniego tygodnia karnawału. Jak sam o tym pisze, że jest to „szał’’. Widok bawiących się ludzi, jak i otaczający przepych kulminacyjnego, ostatniego tygodnia karnawału przyprawiało go o zmęczenie. Dzisiejsze czasy niczym się nie różnią od poprzedzających wieków. Ostatni tydzień karnawału to dla każdego w jakimś sensie przygotowanie się do przeżywania postu, a jednocześnie ostatni czas zabawy. Artysta pisze pięknie słowa: ,,Popielcowa środa przynosi uspokojenie’’. Wielki Post nie zawsze musi się kojarzyć z postanowieniami, brakiem zabaw lub z czymś, co jest dla nas ciężkie. Może właśnie słowa Fałata idealnie odwzorowują fakt, że jest to czas uspokojenia się od tego wszystkiego, co działo się wcześniej, a czego nam tak naprawdę brakowało. Widok bawiącego się Rzymu oraz tęsknota za Polską, zachęciło Go do namalowania obrazu, który by można oddać słowami: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz!”.
Obraz ,,Popielec’’ z 1881 roku, namalowany akwarelami przedstawia pełnie prawdy jak i prostoty, ukazując grube mury renesansowego kościoła. Popiół gra główną rolę tytułową. Na obrazie widać zwykłych prostych ludzi takich jak my sami, którzy są pogrążeni w modlitwie oraz melancholii. Po prawej stronie obrazu widnieje Kapłan, który wykonuje gest sypania głów popiołem. Obraz jest w kolorach bladego różu, zgaszonego brązu i w szarościach. W tym prostym widoku możemy dostrzec samych siebie, zastanawiając się, jak my przeżyjemy ten dzień i jak nasze twarze będą odzwierciedlały koniec czasu szaleństwa karnawału, a wprowadzały nas w czas wyciszenia, rozmyślania i postu. Niesamowite jest to, że są to dwa zupełnie różne obrazy, a jednocześnie ukazują tą samą rzecz, zachęcają nas do refleksji nad własnym życiem i przypominają, że nadchodzi czas Wielkiego Postu.
Sylwia Madej, MF Tau Tychy
Źródła obrazów:
https://www.plakaty-i-reprodukcje.pl/obrazy/carl-spitzweg-obraz-5757.html
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/90/Fa%C5%82at_Julian%2C_Popielec.jpg